Czekocynamon - balsam w sztyfcie
Waga: 75 g
Produkt rzemieślniczy
I znów! Znów nieoddawalny, znów modyfikowany do upadłego, aż się udał i jesteśmy szczęśliwe. Słodki, nietuczący, totalnie na zimę - czekocynamonowy efekt awantury firmowej.
Bo miała być czekolada po prostu, czekolada głęboka, mleczna, pachnąca domowym brownies, które zawsze pieką u nas dziewczyny z działu przesyłek. I już byłaby czekolada, gdyby frakcja warszawska nie zażądała cynamonu.
- "Cynamonu? Serio?" - awanturowałam się, grzebiąc w tej recepturze po raz setny.
- "Dobra, dobra! Zrobimy test, badanie na klientach profesjonalne, które wykaże rzeczowo, że ten cynamon się nie przyjmie w ogóle, bo jest tu zbędny jak marynarze w Płocku."
I pytałyśmy klientów raz za razem, a potem to już wiadomo co było i mamy Czekocynamon, co potraktowałam (ja - Ania) jako szansę na pokazanie, że wbrew obiegowej opinii nie jestem uparta i słucham oraz analizuję i wyciągam wnioski (ha!).
A teraz do rzeczy: Maksymalnie odżywczy, regenerujący i bardzo treściwy balsam w sztyfcie, ratujący wszelkie suchości.
Jest jak wielka pomadka ochronna, ale nie tylko do ust (choć usta pielęgnuje pierwszorzędnie*).
Uratuje spierzchnięte dłonie, suche stopy czy łydki oraz pękające łokcie i złagodzi spustoszenia dokonane podczas uprawiania sportów wodnych. Ochroni skórę przed wiatrem i zimnem również na nartach, sankach czy snowboardzie.
Natychmiastowo przyniesie ulgę suchej i podrażnionej skórze, odżywiając ją i poprawiając poziom nawilżenia.
Olej abisyński - niech go cholera, taki drogi, ale zacny, więc jest podstawą tego sztyftu - zmiękcza i uelastycznia podrażniony naskórek, wygładza skórę i chroni ją przed przesuszeniem.
Masło kakaowe, shea i illipe, wspierane przez wosk pszczeli, tworzą na skórze ochronną warstwę, nie dopuszczając do utraty wody.
Witamina E regeneruje pięknie i w ogóle robi samo dobro od lat pozostając nie bez powodu kosmetycznym evergreenem. Krótko rzecz ujmując - Czekocynamon zrobi co trzeba, nie przyprawiając nas o efekt "wszystkosiędomnielepi".
Najlepszy, przebadany dermatologicznie, kompaktowy i higieniczny w użytkowaniu.
Wygodnie się aplikuje i lubi podróżować.
*Stosowany do ust potrafi pomóc nawet tym najbiedniejszym - oblizywanym na wietrze. Należy się jednak przygotować na podejrzliwe spojrzenia publiczności, która w zaskoczeniu obserwuje nas, kiedy z zadowoleniem smarujemy usta "antyperspirantem" ;)).
Formuła sztyftu sprawia, że jest bardzo wydajny - aplikujemy tylko tyle ile potrzebujemy.
Działanie:
Przedstawiamy wyniki badań aplikacyjnych i aparaturowych*:
- wygładza i przynosi ulgę skórze podrażnionej, suchej
- podnosi poziom nawilżenia skóry
- tworzy barierę chroniącą przed wiatrem, mrozem i zimnem
- wygodnie się aplikuje, nie brudząc przy tym dłoni
- badania dermatologiczne wykazały dodatkowo, że sztyft może być stosowany przez osoby o atopowej i wrażliwej skórze (z wyjątkiem osób, u których występuje alergia na którykolwiek ze składników balsamu)